Witajcie!

Życzę wszystkim długiego i przyjemnego ucztowania przy rodzinnym stole!

17 września 2010

Coś z niczego czyli risotto z marchewką

Czasem bywa tak, że lodówka świeci pustkami.. To jeszcze nic nie oznacza! Jeszcze nie wszystko stracone! Chciałam podzielić się z Wami przepisem na dobry, pożywny obiad, który zatytułowałam "coś z nieczego". Składa się on bowiem z ryżu (zakładam, że każdy gdzieś tam w szawce ma trochę ryżu), cebuli, marchewki i pomidorów (ale może być i bez nich), odrobiny mleka i jak kto ma odrobiny parmezanu. Moi chłopcy zjedli po wielkim talerzu takiego risotto, co oznacza, że smakuje ono również dzieciom! Spróbójcie sami!
Składniki na 4 porcje:
  • 400 g ryżu (paraboiled)
  • 1 duża cebula
  • 2 duże marchewki
  • 4 średnie pomidorki
  • oliwa z oliwek
  • odrobina mleka lub śmietanki
  • sól, pieprz
  • parmezan do posypania
Na patelnię wrzucamy drobno pokrojoną cebulkę i startą na małych oczkach marchewkę, podlewamy oliwą z oliwek i trochę podsmażamy, trochę dusimy..około 8-10 minut. Pomidory sparzamy, obieramy ze skórki i kroimy w kostkę, po czym wrzucamy na patelnię i jeszcze dusimy kilka minut. Solimy i pieprzymy. Wsypujemy ryż. Mieszamy wszystko i czekamy aż ryż stanie się przeźroczysty. Podlewamy wodą. Gotujemy zgodnie z czasem podanym na opakowaniu ryżu od czasu do czasu podlewając wodą (można użyć bulionu zamiast wody). Na 2 minuty przed końcem gotowania dolewamy odrobinę mleka lub śmietanki, tak aby zabielić risotto i zagęścić je. Gotowy ryż przekładamy na talerze i posypujemy parmezanem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz