Witajcie!

Życzę wszystkim długiego i przyjemnego ucztowania przy rodzinnym stole!

Wakacyjne przygody 2010

Witam po wakacyjnej przerwie! Tym razem, i jak zwykle, moje wakacje miały miejsce na campingu w Vieste, (www.capovieste.it) to jest w regionie Pugli nad Adriatykiem. Region ten słynie m. in. z oliwek, suszonych pomidorów, kaparów, serów wędzonych i oczywiście z ryb! Z owoców jest tu dużo brzoskwiń, arbuzów, melonów, fig.. w tym roku zrobiliśmy z 15 słoików marmelady brzoskwiniowej! Mój udział w gotowaniu na campingu był ograniczony (na szczęście), więc wszystkie potrawy, które tu za chwilę zaprezentuję, były przygotowane przez innych członków famiglii.

Spaghetti con le cozze 
To danie było zjadane co trzeci dzień przez co najmniej połowę campingowiczów! Spaghetti z małżami, często zbieranymi osobiście w morzu.. Kiedyś, kiedy znałam to danie tylko z widzenia, nie pociągało mnie zupełnie, kiedy zjadłam je pierwszy raz, bardzo mi posmakowało! Polecam każdemu, kto znajdzie się kiedykolwiek nad morzem! Można zamówić je w każdej restauracji (myślę, że w całych Włoszech) i należy nawet do tych tańszych..
Improwizorka.. talerzyki plastikowe! Nie ma to jak oszczędność czasu.. na zmywnie naczyń! Nie wiem czy podawać wam przepis na ten makaron, bo w Polsce i tak nie można go zrobić, gdyż małże muszą być świeżutkie i w muszelkach! Może tylko dla zaspokojenia ciekawości powiem, że w tym daniu jest czosnek z oliwą, natką pietruszki i małżami..koniec!

Cappelletti z kapustą i świeżymi sardynkami
Ten rodzaj makaronu jest specyficzny dla tego regionu Włoch. Są to jajeczne "kapelusze". Można je kupić świeże z lodówki lub suszone. Widziałam też takie w Polsce. To danie przypomina tradycyjne danie sycylijskie, w którym dodaje się też koperek i rodzynki. Myślę, że to samo danie zrobię w domu, tylko zastąpię świeże sardynki filetami anchois.
Składniki dla 5 osób:
  • 1ugotowana malutka główka kapusty
  • 300 g świeżutkich sardynek
  • 150 g podsmażonej na suchej patelni bułki tartej
  • ząbek czosnku
  • oliwa z oliwek
  • sól i pieprz
  • 600g cappelletti
Na dużej patelni podsmażamy czosnek. Dodajemy do niego ugotowaną, drobno posiekaną kapustę. Podsmażamy na dużym ogniu. Na koniec dodajemy oczyszczone sardynki, rozgniatając je widelcem lub drewnianą łopatką. Podsmażamy wszystko, doprawiamy solą i pieprzem. W międzyczasie gotujemy makaron, odcedzamy i przekładamy na patelnie mieszając z całą jej zawartością.

Tego rodzaju makarony są tutaj bardzo popularne. Sprzedawane na straganach są chętnie kupowane przez turystów.
Risotto con rucola
Wykonanie risotto należy zawsze do mojego teścia. W te wakacje przekonałam się, że risotto można zrobić ze wszystkim! To było ze świeżutką rukolą! Ona ma taki gorzkawy smak, ale ja już się przyzwyczaiłam!
Składniki na 4 porcje:
  • 400 g ryżu krótkoziarnistego paraboiled
  • 1 cebulka
  • 1 wiązanka świeżej rukoli
  • oliwa z oliwek
  • parmezan do posypania
Rukolę podgotowujemy w minimalnej ilości wody, zostawiając wywar, który później użyjemy do risotto. Na dużej patelni, na oliwie podsmażamy drobno posiekaną cebulkę. Wsypujemy na nią ryż, mieszamy, czekamy aż ryż stanie się przeźroczysty. Podlewamy wywarem z rukoli i gotujemy około 15 minut. Jeżeli zabraknie nam wywaru, musimy podlać ryż zwykłą wodą. Rukolę drobno kroimy i dodajemy do ryżu pod koniec gotowania, około 5 minut wcześniej. Nakładamy na talerze, polewamy z wierzchu oliwą z oliwek, posypujemy parmezanem.

Ryby-ryby-ryby
W tym roku jedliśmy sporo ryb.. Na camping codziennie rano przyjeżdżał samochód z "pesce fresco", więc było w czym wybierać. Ryby dla dzieci gotowałam na patelni, a dla nas zawsze na grilu! Nowością dla mnie była świeża makrela, która wogóle się nie umywa do tej z reala, i smakuje tylko z grila. Nie wybrzydzam, tak jest. Oto i ona: makrela (to ta z paskami na grzbiecie) w towarzystwie doraty i jeszczej jakiejś innej ryby.

Jeszcze większą atrakcją był świeży tuńczyk. Okazało się, że nawet tu nad morzem, świeży tuńczyk to rarytas. Podobno w czasie połowu nastawionego na dany gatunek ryb, złowiono przez przypadek tuńczyka. Jak zobaczyłam jedynie jego część byłam w szoku! Spodziewałam się małej rybki, a ten tuńczyk był jak wielki rekin! Ze względu na dość wysoką cenę, kupiliśmy jedynie niewielki kawałek filecika. On również skończył na grilu.. coś wspaniałego! To chyba najlepsza ryba jaką jadłam! Na zjęciu łeb tuńczyka z kawałkiem tuszy a potem kawałeczek fileta:

Sery-sery-sery
Na straganach pełno jest serów. Są sery dojżewające, wędzone i świeże, np. mozarella di bufala!

Po raz pierwszy jadłam coś takiego, co nazywa się "burrata" czyli taka "maślanka", która nie ma nic wspólnego z naszą maślanką. Jest to wielka mozarella nadziana w środku roztopioną mozarellą z masełkiem. Bomba kaloryczna! Podobno, burratę można znaleźć w każdym większym supermarkecie włoskim, a u nas to muszę jej poszukać..

Inne
Zrobiłam też zdjęcie rozmarynu.. Jak byłam mała, nie wiedziałam co znaczą słowa piosenki "o mój rozmarynie rozwijaj się", myślałam, że chodzi tu o jakiegoś człowieka.. cha cha! Otóż rozmaryn rozwija się i to jak! Jest wielkim krzewem, a tu, w Pugli, rośnie sobie przy drodze.. można go sobie zerwać i używać w kuchni polowej.. (ps. na dole rosną kapary!)

Z dziko rosnących roslin sfotografowałam jeszcze drzewo figowe. Rosło sobie tak na skale nad samym morzem wśród innych krzewów!

I na koniec moje ulubione crostini! Wybaczcie, ale te są najlepsze jakie kiedykolwiek jadłam! Chlebek zapiekany na grilu.. polany oliwą z oliwek domowej roboty.. do tego słodkie pomidorki i świeżutka rucola.. mniam!

To by było na tyle z moich wspomnień kulinarno wakacyjnych!