Ostatnio moje tempo dodawania przepisów na blogu bardzo sie spowolniło, więc żeby nie było, że nic nie robię, pokażę wam czym to jest spowodowane.. Wpadłam w trans pieczenia chlebów na zakwasie, tym żytnim, który dostałam i tym pszennym, który sama "wyprodukowałam" do pieczenia chlebów alla włoskich dla mojego mężunia :-) W blogowym świecie jest tyle przepisów, które już wypróbowałam i tyle, które chciałabym wypróbować że się w głowie nie mieści! Od czasu do czasu wpada mi też w oko jakiś przepis na bułeczki na drożdżach.. Dobrze, że waga w moim domu się popsuła! Mąkę zamawiam już tylko świeżo zmieloną prosto z młyna. Nie wiem, może kiedyś siądę i opiszę poszczególne wypieki.
Tymczasem polecam wam dwa blogi, z których korzystam, i tam wszystko znajdziecie: http://pracowniawypiekow.blogspot.com/ oraz http://piekarniatatter.blogspot.com/
Na początek chleb pszenny na zakwasie:
Chleb żytni tzw. ulubiony na zakwasie:
Chleb orkiszowo-pszenny na zakwasie:
Bułeczki orkiszowo-pszenne na drożdżach:
Chleb włoski pszenny na zakwasie pszennym (bez drożdży!), najpierw w piekarniku, był jak wyrastający potwór, następne zdjęcie już po upieczeniu:
I moja ostatnia creatura, jeszcze leży w koszyku, i zjemy ją dziś na kolację. To jak do tej pory mój najbardziej skomplikowany w przygotowaniu wypiek :-) Bagietki pszenno-razowe na zakwasie pszennym w rzeczy samej:
A poza tym to życzę wszystkim moim nielicznym czytelnikom wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz